sobota, lipca 7

Szybkie zapięcie pasa i powrót na Bałkany


           Ekstremalnie długa przerwa, przez niektórych zapewne odebrana jako naturalna śmierć czy uschnięcie Wagabundy, wymaga małego komentarza. Pierwsza sprawa to cisza jako taka, a druga to przerwana w połowie drogi relacja z przeprawy przez islamski pas bałkański. Z drugą po prostu jakoś nie mogłem sobie poradzić. Nie będę też starał się tego zrobić teraz. Po prostu warunkowo, tymczasowo ją zamrożę. W wielkim skrócie, śladami Isa-Beg Isakovića zahaczyłem o Novi Pazar, którego jest on twórcą a potem przez Prishtinę dojechałem do Prizren. Impreza, która była wielkim finałem tej podróży to 10ta edycja nie raz wspomnianego już na blogu festiwalu DOKUFEST. Spośród filmów tam zaprezentowanych, moimi numerami jeden są ex equo Cultures of Resistance oraz Bijelo Dugme. Zachęcam do ich sprawdzenia. Ojj warto. Dzisiaj, 07.07 rusza DOKUFEST 2012 i każdego kto tam jest lub będzie a zagląda na Wagabundę zachęcam gorąco do podzielenia się (w jakimkolwiek języku) wrażeniami, informacjami, radami etc.
         Wracając do sprawy pierwszej – ciszy. Trwała ona niemal pół roku. Jedyne co nasuwa mi się na myśl jako jej przyczyna to stała lokalizacja. Konkretnie rzecz ujmując to brak ruchu, brak podróżowania, tego co jest istotą Wagabundy. Ten stan rzeczy po raz kolejny uległ zmianie. Co jeszcze piękniejsze to znowu Bałkany! Przez piękny Budapeszt do Timisoary. Przedsmak tego jak wyglądała podróż zostawiam na kilku fotografiach a relacja z podróży i tego co zastane niedługo.